*
Mimo, że słońce już zaszło, do królewskiej groty mieszczącej się na Lwiej Skale, przebijały się nieśmiałe promyki słońca.W jej wnętrzu siedziała kremowa lwica imieniem Nala. Królowa trzymała w łapach nowo narodzone maleństwo. Było takie podobne do ojca. Jednak rodzice dostrzegali rożnice w wyglądzie. Nala polizała lwiątko, po czym wtarła się w grzywę męża. Do środka weszła starsza, ciemnobrązowa lwica. Przyjrzała się bardzo uważnie dziecku.
- Gratuluję Nala - rzekła ciepło Sarabi i stanęła przy synie. - Czy to chłopiec?
- Owszem - odpowiedziała lwica i uśmiechnęła się.
- Kochanie, jak go nazwiemy? - wykrzyknął Simba, a matka uciszyła go uderzając.
- Kopa*
- Ale dlaczego... Kopa?
- Bo wygląda dokładnie jak ojciec - zaśmiała się razem z Sarabi. Tymczasem do groty weszedł pawian Rafiki. Spojrzał na lwiątku, a potem na Simbę ( zaśmiał się ).
- Jak się nazywa?
- Kopa. Mój syn nazywa się Kopa - powtórzyła lwica.
- Wezmę go - szaman podniósł Kopę i wyszedł z jaskini. Teraz znajdował się na czubku Lwiej Skały, a pod nią zgromadzone były wszystkie zwierzęta zamieszkujące Lwią Krainę. Rodzice patrzyli dumnie na synka. Nastąpił moment naznaczenia lwiątka przez Rafikiego.
Pawian rozerwał na pół czerwony owoc, przyczepiony do jego laski. Wypłynął z niego czerwony sok, którym namaścił głowę królewskiego dziecka, miało to ochronić go przed nieszczęściem i uchować w opiece przodków. Kopa uniesiony był teraz wysoko, Rafiki podszedł ku przodzie i dokonał charakterystycznego poświęcenia jego ciała Lwiej Ziemi. Od tej chwili czasy Księcie Kopy zaczęły się.
Kopa*-z języka suahili Zapożyczony
-------------------
- Witajcie, po tak długiej przerwie postanowiłam założyć kolejnego bloga o tematyce króla lwa. Tym razem o księciu Kopie. Myślę, że każdy zna to to lwiątko i wie, że druga część króla lwa miała być właśnie o nim. Jednak osoba która napisała ten scenariusz zmarła. Po jej śmierci nie wykorzystano już tego scenariusza, stworzono nowy i Kiarze, ponieważ historia Kopy była zbyt "drastyczna" i zbyt podobna do historii Simby.
- Obrazek udostępniony w poście pochodzi z pierwszej części KL, gdzie pod koniec filmu nastąpiło przedstawienia dziecka Simby, którym był Kopa ( jeszcze nie miał grzywki ).
- Założyłam go też dla tego, ponieważ byłam oburzona faktem, że następna część ma opowiadać o Kionie, a nie o Kopie. Także blog będize opowiadał co mogło się stać z tym lwiątkiem oraz co działo się podczas jego nieobecności na Lwiej Ziemi.
- Przepraszam, że prolog taki krótki.
- 1 rozdział pojawi się 11 lipca. A kolejny post na medalion-krwistej-wladczyni.blogspot.com w piątek :)
Hej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz, ale proszę, nie gniewaj się, lecz zostawiaj zostawiaj komentarze odnośnie nowych notek w spamowniku na ksiezniczkasarah, ok? SPS to stado. :)
Prolog zapowiada się świetnie, miło, że ktoś pisze o Kopie. Sama kiedyś o nim pisałam. Historia zapowiada się ciekawie, na język nasuwa mi się mnóstwo pytań. Będę niecierpliwie czekać na dalsze losy w Twojej wersji. :)
Pozdrawiam.
Super początek <3
OdpowiedzUsuńPo wyglądzie bloga widać,że wiele będzie się działo ^^
Bardzo dziękuję za komentarz na blogu o "Trudnej Przyszłości"
Mam nadzieję,że ten blog wytrwa jak najdłużej,gdyż bardzo lubię czytać o Kopie :3
No nic to tyle z mojej strony c:
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ~~
Ps:Jeżeli będziesz miała czas to zapraszam tutaj ->zycie-ktore-miales-nie-poznac.blogspot.com
Super notka! Cho to dopiero początek, już nie mogę się doczekać c.d.
OdpowiedzUsuńZapraszam na stado-brody.blogspot.com, krollew-mojawersja.blospot.com i mój najnowszy blog: zycie-imani.blogspot.com
Dobre wprowadzenie!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak twoja historia o Kopie będzie wyglądać i już czekam na nowy rozdział :)
Ah! I prosiłbym byś dodała funkcję zaobserwowania bloga :D
Wspaniały prolog! Ja również pisałam bloga o Kopie, jakiś rok temu, także z wielką chęcią zapoznam się z Twoją wersją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Świetnie, że wróciłaś do pisania. Brakowało mi twoich notek. Jestem ciekawa Twojej wersji o Kopie. Oczywiście dodaję Twój blog do linków i zapraszam na swój www.czas-kiary.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńO, wróciłaś! Jak fajnie :o Kopa! Ktoś na szczęście jeszcze ma historię o Kopie, bo Kion go tak jakby ,,zrzuca z tronu". Czekam na kolejny rozdział!!
OdpowiedzUsuńPS:To ja, Daktylk_a, może mnie mnie pamiętasz?
Tak pamiętam, cieszę się że wróciłaś. Będziesz dalej kontynuować bloga o KL?
UsuńPrzepraszam że jako anonim ;)
Em... Patrząc po komentarzach u Ciebie czuję się troszeczkę dziwnie, bo nie kojarzę Kopa albo może go znam pod innym imieniem. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś mi pomogła z tematem :) Co więcej, niezmiernie się cieszę, że wpadłaś na mojego bloga i że tak Ci się podoba, bo pod względem odwiedzin to się tam raczej mało dzieje :) Ogólnie notki, jak i ja rzadko tam bywamy, więc w razie czego chciałabym cię zaproswić na mojego drugiego bloga, na którym się wszystko dzieje i na którym wolałabym Cie dodać do ulubionych - chartykas.blog.onet.pl Powiedzmi, co o tym myślisz, ale zachęcam do wpadania na oba :)
OdpowiedzUsuńHm, chyba, że tworzysz zupełnie nową historię. Cóż, początek mi się podoba. Postaram się nie czepiam delikatnych błędów i literówek, to silniejsze ode mnie :) Fajnie piszesz, nie jak te dzieci piszące historię, więc może zabawię na dłużej :) W sumie to czekam na ciąg dalszy :)) chartykas.blog.onet.pl / kasikowykurz.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMasz tollera? To mój idealny pies <3 Hm, ale było to w ogóle gdzieś wspomniany w filmie, cokolwiek? Chyba nie bardzo, bo bym to pamiętała. Filmy o Królu Lwie znam niemalże na pamięć :) Cieszę się, że się podoba :D
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka ;** // chartykas
OdpowiedzUsuńIt's amazing blog. Is favourite polish blog of a Lion King <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Tak szczerze to myślałam, że porwali cię kosmici, bo nie pisałaś na żadnym blogu :) Cieszę się, że zaczęłaś nowy. Co do Kiona to nie jest aż taki straszny. Grafika będzie lepsza choć dalej w 2D i to mi się podoba. Chociaż fakt historia kopy byłaby lepsza. Albo takie połączenie: od narodzin Taki i Mufasy aż do zemsty Ziry. Trochę się rozpisałam i trochę nie na temat.
OdpowiedzUsuńTak czy siak mam nadzieję, że notki będą jak najczęściej, bo masz fajny styl pisania.
Akili ( vel Keila )
Uwielbiam Kopę! Chętnie poczytam o jego przygodach :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy ciąg.
Prolog jest naprawdę wciągający.... Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńbbatmanija ;)
Świetny prolog, już nie mogę się doczekać ciągu dalszego, naprawdę masz talent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~~
Hej, hej, hej, wpadnij na nową notkę i odezwij się. Tesknię za Wami, bloggerzy! // chartykas
OdpowiedzUsuńbardzo to ciekawe tylko czemu notki jeszcze nie ma mi się ten blog podoba i to bardzo ale trochę systematyczności .Zapraszam na mojego bloga http://krol-lew-pocatek-i-koniec.blog.pl/ odezwij się jak będzie rozdział
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajny post, naprawdę. Nie szkodzi że krótki, długich mi się nawet nie chce czytać.
OdpowiedzUsuńCóż mogę rzec? Rzeczywiście Kopa podobny do młodego Simby. Sarabi może to pamiętać, ponieważ była jego matką.
OdpowiedzUsuńA co do Lwiej Ziemi, to gdzieś czytałam, że kiedyś mieszłay tam hieny.